
Dawno, dawno temu po mrokach zaborów
wróciła wolna Polska.
Jeszcze młodzież wspominała
"W pętach leżał Orzeł Biały...",
ale nie spodziewano się, że już wkrótce będą
"Czwórkami do nieba szli
żołnierze z Westerplatte..."
i "Czerwone maki na Monte Cassino
czerwieńsze będą, bo z polskiej wzrosły krwi".
A młody Leoś, zamiast nucić na ojcowskiej łące
wywieziony zostanie przez Niemców na roboty do Rzeszy...
Bogumiła, najpierw straci ojca, leśnika, którego zabrali sowieci (dotąd śladu nie odnaleziono), wkrótce wraz z matką i czterema siostrami wywieziona zostanie na Sybir...
Europo, dziś żyją tu, w Polsce ich dzieci i wnuki. Nie mamy w sercu nienawiści.
Chcemy dobrze, i dla Ojczyzny Najjaśniejszej Rzeczypospolitej,
i dla Ojczyzny ojczyzn - Europy.

Od dziś zaczyna się polska prezydencja.
A nie zapomnij, stara-nowa Europo, że u nas żyją nie tylko luzacy,
łykający nowinki, mające się nijak do odwiecznych wartości...
Są i tacy, co czują głęboko, kochają poczciwie, co dla wspólnego dobra
gotowi są wyrzec się prywaty...
I tylko serce boli, że tak wielu wspaniałych i prawych rodaków, wciąż jeszcze ociąga się przed gotowością do służby Ojczyźnie przez politykę.
Że zamiast roztropnej troski o dobro wspólne widzą w polityce tylko bagno.
Wiem, że już o tym pisałam, że może was to nudzi.
Ale wierzę, że kropla skutecznie drąży skałę.
Ufam, że przed nami nowe, dobre dni...
Aga Pe

Zdjęcia Leosia i Bogumiły pochodzą z domowego archiwum
Free Counter
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz