piątek, 30 września 2011

Tabakiera dla nosa czyli odkrywamy swoją moc.

W zderzeniu w biznesem
kapitałem, PKB i innymi, takimi tam,
szary człowieczek
wydaje się być tyci.

Chwileczkę, chwileczkę!
Po co w takim razie wydawane są
potężne środki na bombardowanie
nas reklamami?


Jak to, po co?!
Zawsze w tym samym celu:
by zrobić z nas swoich
klientów/konsumentów.

Bo tak jak tabakiera bez istnienia nosa
nie ma racji bytu, tak i biznesy
bez takich jak my
plajtują.

Taką mamy moc!

Ho, ho, ho! I co my z tym fantem zrobimy?

Jakieś pomysły?

Nim zarzucę Was swoimi pomysłami
czy pomysłami podpatrzonymi u innych:
zostawiam Wam czas do namysłu.

Do jutra!

PS. Zaglądajcie, jeśli wola, na drugi mój blog:
apolska.blogspot.com




Ta konsumentka buszuje między pólkami sklepowymi
na stronie: http://konsument.wielewiesz.szczecin.pl/images/20.jpg


Free Web Counter

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz