piątek, 12 sierpnia 2011

"King"s speech". Jak zostać królem...



*)

Obejrzałam film "Jak zostać królem".
Brawurowo zrobiony!

Znalazłam w tym filmie niezły ładunek wiedzy
o funkcjonowaniu człowieka spiętego, obolałego,
zapędzonego przez otoczenie w "kozi róg"...

Ja i ty pewnie nie mamy aż takich problemów i napięć.
A może, mimo to, masz chęć zabawić się w detektywa
i pośledzić, co czai się w nas samych?

Masz rano chwilkę dla siebie?
Czy może raczej wieczorem?
Leżysz spokojniutko i tropisz swój lek.
Gdzie się usadowił i zamaskował?
W karku napiętym tak, że aż boli głowa?
Może w brzuchu, że aż jelita strajkują
bądź wyczyniają sensacje...
A może wokół serca, które kłuje raz po raz...
Nie? To może w ściśniętym na supełek gardle
albo obolałym krzyżu...

Nic z tych rzeczy? Super!
Zdrów, wesół, a przynajmniej bez paniki...
A może przeciwnie?
Odkryjesz, że "od zawsze"
jakiś kawałek ciebie jest napięty tak,
że aż boli ucisk własnej ręki?

I co z tym fantem?

No, to nieźle pokazane jest w owym filmie.
Rozluźnienie, budowanie zaufania we własne siły
otwarte zwierzenie się przyjaznej osobie
ze swych bolączek...
Trzeźwiejący alkoholicy pewnie przypomnieliby
w tym miejscu Siłę Wyższą, która ogarnia ten świat.
A nasza Helenka Kowalska, św. Faustyna
mówiła krótko:
"Jezu, ufam Tobie"...

Aga Pe

*) Tapeta z filmu "Jak zostać królem" znaleziona na stronie:
http://static.sftcdn.net/pl/scrn/316000/316462/tapeta-jak-zostać-krolem-8.jpg







św. Faustyna z rodziną, zdjęcie zamieszczone na stronie:
http://www.faustyna.eu/faustyna_pl.htm

Free Web Counter

Free Counter-

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz