czwartek, 23 sierpnia 2012

Jest Róża bez kolców...

Wreszcie zobaczyłam film Oskar i Pani Róża.
Nie ckliwy, chociaż o sprawach mega-przejmujących:
ostatnie 12 dni życia chorego na raka chłopca.
Nie udźwignęli tej wieści rodzice, nie mógł pogodzić się
z porażką lekarz.
Przypadkowo spotkana, oschła i bojowa kobieta,
okazuje się jedyną osobą, z którą gotów jest rozmawiać
10-letni Oskar.

I już nie wiadomo, kiedy serce bardziej ściska przejmująca
tkliwość. Tyle tych chwil...
Pani Róża traci swe kolce, pod wpływem miłości
i dzięki umierającemu chłopcu rodzi się do życia.
A jemu właśnie ona pomaga narodzić się do wieczności.


Widziałeś*)?
Warto...

Aga Pe

A ta róża Kolkhoznitsa pochodzi z wolnych zasobów Wikipedii, ze strony:
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/f/f5/Rosa_Kolkhoznitsa_1.jpg

*)
http://www.youtube.com/watch?v=7_Tww8WAzzY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz