środa, 26 grudnia 2012

Złoto na błocie

Grudnia odwilży
żałosne błocenie
oblepia buty
i oby
nie serca

bażant dostojny
wędruje za płotem
za nim kolejny
drepce
tuż przy płocie

Oczy przecierasz
spocone zmartwieniem
dłonie przemywasz
odwieczną robotą

i jeszcze nie wiesz
czy słońce zawita
na błotnej dróżce
rozsypując złoto

nagle promiennie
zdumione błękity
jak nie grudniowe
i nie z ziem północy

a oczy wilgną
tym razem wzruszeniem
i oddech nowy
przydaje ci mocy

patrz oto nowa
opowieść o ziemi
co płonie zgrozą
i kwitnie promiennie

i nowi ludzie
i nowe nadzieje
i nowy książyc
i słońce
odmienne

26 grudnia 2012  r., Agnieszka Przybylska
de domo Gróbarczyk


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz