wtorek, 4 grudnia 2012

Okruch błękitu

Gołąb faluje
jak wezbrane morze
lody jak tafle
zamarzłej nadziei
i tylko cisza
po cichutku płacze
a mysz dyskretnie
przemyka po ziemi

Kot jak to one
łasi się
łakomie
Pies czujnie merda
śmiejąc się ukradkiem
a mucha
nową obmyśla
nadzieję
że pająk spojrzy na nią
dziś łaskawie

Zegar ciekawie
przygląda się miastu
miasto pośpiesznie
nakręca zegary
a kurz leniwie
snuje się spod nogi
i oko błądzi
gdzieś po nieboskłonie

Malarz ubogi
chleb nabył za sztukę
sztuka westchnęła
wciśnięta pod ladę
nóż zachrobotał
nad kromką scerstwiałą
i smutek rozsiadł się
na wiejskiej ławie

Czyżbyś żałował
róż co już spłonęły
płaczesz za wczoraj
choć ono nie wróci
twarz słońce złotem
muśnie ci łaskawie
błękitu okruch
na kolana
zrzuci

Agnieszka Przybylska z d. Gróbarczyk, 4 grudnia 2012 r.

"
Zdjęcie "Judean hills ", autor David Shankbone" z wolnych zasobów Wikicytatów, ze strony:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz