czwartek, 24 maja 2012

Skarupsky Story

Widziałam uśmiech
i ufne wierzenie
że inna Ręka
trzyma nasze stery,
że powiew wiatru
może natchnąć głowę,
wenę doń wlewać
jak ogromne morze.

I szła spod palców
rzeka pysznych dziełek
słodkich, kunsztownych,
zabawnych, szalonych.
I tłumy brały te cacka
do ręki
niosły do oczu
przystrajały głowy.

Panie
za ufność ptaka
na gałęzi,
mężnej niewiasty
i dziecka małego,
śpiewam dziś
małą piosenkę
wdzięczności
i proszę
dla mnie
o szczyptę zapału.



A oto owe cacka:
http://www.facebook.com/skarupsky

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz