Kura, jak to kura.
Rozumu ma tyci.
I gdy marzną jej nogi, może nawet
nie odważyć się podreptać po śniegu
do wyłożonego jedzonka.
A wtedy z głodu marznie coraz bardziej
i coraz mniej ma chęci ruszyć z zacisza
schowka.
Kurę - bzdurę można wziąć pod pachę
i postawić przy korytku.
A nas?
Kto wie, może czasem rozwiązanie problemu
jest tuż, tuż.
A nam właśnie zabrakło wytrwałości.
Oj, niechby i nas czasem Ktoś wziął
za frak i postawił, gdzie trzeba...
Aga Pe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz