wtorek, 11 stycznia 2011

Właśnie wtedy, kiedy najbardziej potrzeba



Czy spotkałeś kiedyś smutnego człowieka? Z plecakiem ciężkim od kłopotów i trosk?
Z oczami, co nie widzą chmur, chyba że te zwiastujące burzę?
Gdyby ci się zdarzyło takie spotkanie:
stań,
zapomnij o pilnych załatwieniach,
popatrz serdecznie,
posłuchaj uważnie,
może nawet uściskaj nieboraka, tak od serca.

Co powiesz? Nie myśl zawczasu, to samo przyjdzie.

A może nawet, zza chmur, zaświeci słońce, zaskrzeczy bażant, albo wesoła wiewiórka mignie wśród gałęzi...
Bo dobry Ojciec też ma swoje sztuczki, by nam pomóc pozbierać się.
I takie bywa to nasze ze-smutku-wstawanie.

Aga Pe

PS. Dziś, właśnie wtedy, kiedy najbardziej było potrzeba, ukazały się pewnej sympatycznej, mocno przygnębionej nieboraczce, aż dwie wiewiórki. Pomogło:-) ap

A gdyby tak

A gdybyśmy tak
naraz zrozumieli
po co to wszystko

i zatęsknili
za tym
co najlepsze

ale by było
na tej naszej
biednej ziemi

niebiesko
niebiańsko
bosko



Leon Wyczółkowski,"Tatry 1911 r.", ze strony:

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/7/78/Leon_Wycz%C3%B3%C5%82kowski_Tatry_1911.jpg


Free Web Counter

Free Counter

1 komentarz:

  1. Pomogło, oj pomogło:) Dziękuję...również za Ciebie...jak zawsze:)

    OdpowiedzUsuń