Wiernym czytelnikom dziękuję za słowa wsparcia i sympatii!
To orchidee, z wolnych zasobów Wikipedii, ze strony:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Orchidea
AP
Free Counter
Kto widział ostatnio salę kinową wypełnioną do przedostatniego miejsca?
My, wczoraj, w Kinie Pionier, w Szczecinie. Dobrze, że rezerwowaliśmy wcześniej miejsca, bo inaczej byłoby trudno o bilety.
Film francuski, nagrodzony w Cannes.
Nic dziwnego. Po prostu doskonały.
Tytuł nie wróżył takiej frekwencji:"Ludzie Boga"
(Hommes et des dieux, Des).
Na sali niesamowita cisza.
Czasem szeleszczenie wyciąganych chusteczek.
Film męski, w najlepszym tego słowa znaczeniu.
To zmagania prawdziwe, brutalny terroryzm
kontra grupka bezbronnych, a jednak mocarnych
duchem werbistów - misjonarzy.
Dialogi i długie minuty milczenia przeplatają się po mistrzowsku.
Za scenę ostatniej kolacji, chciałoby się powiedzieć
ostatniej wieczerzy, w ciemno dałabym Oskara wszystkim,
którzy się do jej powstania przyczynili.
Czy przegrani mogą być zwycięzcami?
W tej historii, prawdziwej, tak...
Nie wierzycie? Sami zobaczcie.
Tylko warto się pospieszyć.
Filmy z takiej półki zwykle szybko znikają z kin.
Udanej wyprawy życzy
Aga Pe
Reż: Xavier Beauvois
Wystepują: Lambert Wilson; Michael Lonsdale; Olivier Rabourdin
Czas trwania: 120 min.
Akcja filmu dotyczy wydarzeń z marca 1996 roku. W Algierii, w miejscowości Tibhirine w Górach Atlas, porwano siedmiu mnichów z zakonu trapistów. Dwa miesiące później znaleziono ciała zamordowanych zakonników, a wydarzenia z okresu pięćdziesięciu sześciu dni ich uwięzienia, a także moment ich śmierci, okryte są tajemnicą.
"św. Sebastian", obraz z wolnych zasobów Wikipedii, ze strony:
http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awi%C4%99ty_Sebastian
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz