sobota, 21 stycznia 2012

A piękno i tak potrzebne...

Mimo zawieruchy wokół,
a może właśnie z jej powodu
tęsknimy za pięknem.

W nas i wokół nas piękno koi,
wycisza, budzi nadzieję.
Te same kromki chleba można
wrzucić chaotycznie na talerz
lub starannie ułożyć w symetryczny
wachlarzyk. Nawet najskromniejsze
plastry salcesonu (w pobliskim sklepiku
tani i pyszny "z czosnkiem") nabiorą
szlachetnego wyglądu gdy równiutko
ułożone ozdobię platerkiem pomidora
i posiekanym szczypiorkiem.

Nie ma powodu, by mama przy garach
rezygnowała z ładnych kolczyków
i estetycznej odzieży, osłoniętej czystym
fartuszkiem typu "dawno, dawno temu"...



Tak, tak. Bałagan i nieład rosną same
i to w tempie wprost proporcjonalnym
do liczby domowych bałaganiarzy.

Ale już estetyka i piękno same się
nie wyhodują.

Byle czasu i chęci starczyło.
No i sił, po odgruzowywaniu
kątów...


Aga Pe


Maria Konopnicka
Autorka  uroczej książki "O krasnoludkach i sierotce Marysi"
ze strony:
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/2f/Maria_Konopnicka001.jpg

Brak komentarzy: